
W terminie od 23 maja 2022 do 27 maja 2022 r. w Instytucie Historii przebywały na wymianie międzyuczelnianej prof. Juan Carlos Aguilera Pérez z Universidad San Sebastián w Chile. Opiekunami, którzy czuwali nad bezproblemowym przebiegiem mobilności byli mgr Nina Podsiedlik-Bogusz oraz mgr Bartosz Stuła. W czasie swojego pobytu profesor w języku hiszpańskim przedstawił cykl wykładów trwających łącznie osiem godzin dotyczących okresu władzy Salvadora Allende Gossens oraz zamachu stanu w Chile z 1973.
Gość zagraniczny udzielił opiekunowi, mgr. Bartoszowi Stule, krótkiego wywiadu:
1. Jak ocenia profesor swoje pierwsze doświadczenie w Częstochowie, na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza i to w okresie wiosennym, kiedy u Was gości jesień?
Bardzo dziękuję za wywiad. Ponieważ jesteśmy na uniwersytecie humanistycznym, ludzie zawsze są na pierwszym miejscu. Z tego powodu pragnę serdecznie podziękować mgr Bartoszowi Stule i mgr Ninie Podsiedlik-Bogusz, którzy jako pierwsi ze społeczności akademickiej życzliwe i radośnie przyjęli mnie na uczelni, w której pracują. Nie mogę nie wspomnieć o prof. Robercie Majznerze, od którego otrzymałem wspaniały prezent, jego książkę o historii Wojny Domowej w Hiszpanii. Ponadto w rozmowie z niektórymi profesorami mogłem potwierdzić wielki szacunek, jaki mają dla swojego dyrektora Instytutu, sprawa bardzo istotna w czasach, gdy autorytet w ogóle ma bardzo mały prestiż. Sama wiosna w Polsce, a konkretnie w Częstochowie, gdzie nie ma zanieczyszczeń ani korków, mimo sporadycznych deszczy, wydała mi się świetna.
2. Czy jest Pan Profesor zadowolony z zajęć, które zostały przeprowadzone z polskimi studentami?
Cóż, to trudne pytanie, bo w tych sprawach jest się złym doradcą dla samego siebie. Jednak było mi bardzo przyjemnie zetknąć się z polskimi alumnami. Moją uwagę przykuły cztery kwestie związane z tutejszymi studentami, a przede wszystkim uprzejmość i dobre wychowanie. Ponad to miło było widzieć, jakie zainteresowanie okazali wobec zagadnienia codziennego w Chile, podczas jednej z sesji zajęciowych. Uwagę jednak przykuwa nieśmiałość studentów, którą zauważyłem również u moich uczniów w Chile, po dwóch latach odosobnienia w wyniku pandemii.
3. Czy widzi Pan różnice między zajęciami z naszymi uczniami a uczniami z Chile?
W pewnym sensie odpowiedziałem na pytanie. Pierwsza i druga sesja były podobne do siebie w ścisłym tego słowa znaczeniu i zdałem sobie sprawę, że lepiej zmienić metodykę nauczania i poprowadziłem zajęcia tak, jakbym robił to w swoim kraju. To, co wydawało mi się najbardziej interesujące, wywołało największe zainteresowanie i zaangażowanie studentów, którzy uczestniczyli w moich zajęciach. Myślę, że przymusowe zamknięcie w wyniku pandemii przyniosło efekty, których jeszcze nie zmierzyliśmy u naszych uczniów. Chociaż zastanawiałem się nad pewnymi aspektami antropologicznymi i socjologicznymi, które mogą wyjaśnić zachowanie uczniów, nie jest to miejsce i czas, aby to rozwijać.
4. Czy chce Pan z nami współpracować w przyszłości?
Oczywiście, moje zainteresowanie współpracą jest bardzo duże. Powodów jest kilka. Przede wszystkim dlatego, że mam wielki podziw dla Polaków i ich kraju. Polska to bardzo atrakcyjny region, a UJD to z całą pewność uczelnia, która mocno krzewi idee humanistyczne zarówno na zajęciach w salach wykładowych, jak i poza nimi. Po trzecie, chociaż powinno być pierwszym: ludzie, których tu spotkałem. Po tym wszystkim, co zostało powiedziane, wyrażam moje prawdziwe zainteresowanie kontynuacją współpracy i przyjazdem do Częstochowy w przyszłości; oczywiście ważna byłaby wymiana w drugą stronę i czekamy w przyszłości na kadrę akademicką z Częstochowy .
5. Czy Częstochowa ma coś wyjątkowego w całej Polsce?
Z profesorem Majznerem i magistrem Stułą zajęliśmy się tym tematem podczas prywatnej rozmowy w trakcie przerwy między zajęciami. Osobiście uważam, że w przeciwieństwie do innych miast w Polsce, takich jak Kraków czy Warszawa, które również miałem okazję odwiedzić, nie ma tak dużego bogactwa historycznego pod względem dziedzictwa architektonicznego czy zabytków. Wydaje mi się jednak, że atrakcyjność miasta to przede wszystkim żywe dziedzictwo. To znaczy ludzie i wydaje mi się, że w tym sensie znalazłem coś osobliwego: Częstochowianie odznaczają się bliskością, naturalnością, co trudno dostrzec w dużych miastach. A nie mówiąc już o tym, że można ją również uznać za duchową stolicę Polski: Jasnogórską Matkę Boską, nieprzypadkowo przewodniczy miastu ze wzgórza.
opr. mgr Bartosz Stuła